Daily dostępne od 2006 roku to na dobrą sprawę lekko zmodernizowany poprzednik z nową stylizacją przodu nadwozia i zmienioną deską rozdzielczą. Pojemność ładowni wynosi od 7,3 do 17,2 m sześc. Wybór wersji szeroki: są trzy rozstawy osi (3.000, 3.300 i 3.950 mm) oraz dwa silniki 2.3 TD i 3.0 TD i dwie skrzynie biegów.

Na zmianach zyskało wnętrze pojazdu. Poprawiono jakość wykończenia, chociaż w niektórych oferowanych pojazdach plastiki poskrzypują. Zdarzają się też awarie elektroniki, które naprawiane są na gwarancji. W kabinie furgonu najczęściej są trzy miejsca siedzące. Spotkaliśmy się z opiniami wyższych użytkowników, że fotel kierowcy nie jest wygodny.

Auto jest wyciszone, dopiero przy prędkości powyżej 120 km/h hałas w kabinie rośnie i zaczyna przeszkadzać.

Problemy z nadwoziem dotyczą drobiazgów w stylu zacinających się zamków tylnej klapy. Jak na razie nie słychać o korozji (problem rdzy występuje w autach sprzed modernizacji). Zdarza się jednak, że pęka poszycie nadwozia na wysokości kielichów przedniego zawieszenia. Wytrzymała jest rama, na której zbudowano pojazd. Oczywiście nie można jej notorycznie przeciążać.

Jednostka 3.0 TD to nowoczesny, 16-zaworowy silnik z wtryskiem common rail w dwóch wersjach mocy: 146 i 176 KM. Godna polecenia jest mocniejsza, która zapewnia lepsze osiągi, niestety okupione wyższym spalaniem; według użytkowników średnio ok. 13 litrów na 100 km. Motor nie sprawia kłopotów, trzeba jednak kontrolować w nim poziom oleju (zwykle pali około litra oleju silnikowego na 10 tys. km). Narzekania usłyszeć można na sześciobiegową przekładnię, są to jednak zastrzeżenia dotyczące precyzji działania, a nie awaryjności. Zawieszenie przejęte z poprzednika jest mało trwałe (szczególnie przednie niezależne).

W sumie Daily to praktyczny dostawczak, niezbyt często się psujący, a tanich zamienników do niego nie brakuje.

Duży wybór wersji. Mocny napęd. Wytrzymała rama.

Duże spalanie ON. Problemy z elektroniką i akumulatorem. Poskrzypujące plastiki.

Robert Sutkowski, szef serwisu Autotronik w Lublinie

- To młody model. Większe awarie to rzadkość. Jak w każdym nowoczesnym ropniaku radzę zwracać uwagę na jakość tankowanego ON. Szukając używanego Daily, warto zorientować się, czy upatrzony egzemplarz brał udział w akcji serwisowej układu elektrycznego. W pierwszych wozach przy kilkudniowych przestojach w autach często padały akumulatory. Problemem w Iveco jest to, że najdro-bniejsza kolizja z autem osobowym zazwyczaj kończy się uszkodzeniem wentylatorów i chłodnic oraz unieruchomieniem wozu.